Reklama

Edukacja

Tracimy perły literatury polskiej

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Księże Arcybiskupie, moje pytanie, oprócz osobistej ciekawości, jest pytaniem czytelników naszej „Niedzieli”. Od kilku lat trwa proces eliminowania z gimnazjum, a także z liceum pereł literatury polskiej. Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega te działania ministerstwa?
Ks. Zbigniew Suchy

Moja odpowiedź może być zaskoczeniem, ale spodziewałem się, że ten bolesny proces będzie postępował. Na naszych oczach następuje wykradanie ducha narodowej kultury, czego nie dokonały nawet rządy powojenne. Od kiedy rozpoczął się proces wiwisekcyjny polskich lektur, można było z łatwością znaleźć słowa klucze, które kierują autorami tych manipulacji. Te słowa to: walka z patriotyzmem, koncepcją godności Polaka i całą polską pamięcią historyczną. Przyjmuję to bardzo dotkliwie, ponieważ z tymi pozycjami, o których Ksiądz wspomniał, łączy się mój wielki niepokój o wychowanie nowego pokolenia, które zostaje zubożone o coś bardzo ważnego. Dodatkowo budzą się tu moje serdeczne wspomnienia z czasów dzieciństwa i wczesnej młodości. Mój dom nie był domem zbyt zasobnym, chociaż nie cierpieliśmy biedy. Był w nim szacunek do historii Polski, było też miejsce dla książki.Od wczesnych lat fascynowałem się literaturą. Często, wracając ze szkoły, wstępowałem do księgarni i przeglądałem tzw. nowości. Mimo że był to czas głębokiej komuny, zawsze można było znaleźć pozycje z tzw. żelaznego kanonu polskich lektur. Mój ojciec, widząc moje zainteresowanie, zawarł szczególną umowę z właścicielem księgarni, dzięki czemu mogłem zabierać książki, które mi się podobały, a ojciec od czasu do czasu przychodził do księgarni i płacił za nie. Muszę uczciwie powiedzieć, że więcej tych książek brałem, niż zdołałem przeczytać! Dodatkowym elementem emocjonalnym - o czym już kiedyś wspomniałem - była celebracja pocztówek. Moja matka, jeszcze w okresie narzeczeństwa, przebywała przez pewien czas w Stanach Zjednoczonych i wysyłała do przyszłego męża widokówki, a właściwie kartki, na których umieszczone były ryciny z „Quo vadis”. Kiedy rodzice się pobrali, cały zbiór tych kartek trafił do rodzinnego archiwum. Zdarzało się, że matka, w różnych „delikatnych” rodzinnych sytuacjach, odwoływała się do tych pocztówek, co jednocześnie stwarzało okazję do zainteresowania się ilustrowaną przez wybitnego malarza książką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dzisiaj, kiedy - jak podają badania socjologiczne - dwie trzecie Polaków nie czyta w ciągu roku żadnej książki, szkoła i przedstawiciele ministerstwa, gdyby zależało im na prawdziwym postępie wiedzy i budowaniu ducha patriotycznego, dbaliby o to, by obudzić w dziecku pasję czytania poprzez poznawanie naszej historii. Z pewnym niepokojem obserwuję w czasie wizytacji, jak ogromna jest różnica między ludźmi starszymi a młodzieżą w kwestii czytania. Często tak bywa, że jedno z czytań Liturgii Słowa czyta człowiek dorosły, a drugie przedstawiciel młodzieży, najczęściej jedna z osób mających przyjąć sakrament bierzmowania. Mówiąc językiem młodzieżowym, to kosmiczna różnica. Starsi rozumieją treść, znają sens kropek i przecinków. Młodzież niekiedy nie czyta całych wyrazów, ale składa litery, tak się na tym koncentrując, że nie ma już czasu, aby zwrócić uwagę na kropki, przecinki i cały sens zdania. Dawnymi czasy w seminarium profesorowie uczący homiletyki zalecali nam, studentom, abyśmy, chcąc mówić pięknym językiem, codziennie przez 15 min czytali Henryka Sienkiewicza. To nie tylko autor dzieł służących podniesieniu serca, ale, jak to wspomina Adam Grzymała-Siedlecki, fantastyczny stylista i doskonały znawca ortografii. W swojej książce „Niepospolici ludzie w dniu swoim codziennym” poświęcił temu cały esej, w którym zachwyca się, że Sienkiewicz mógł godzinami opowiadać o niuansach polskiej ortografii. „Byłem zafascynowany tymi spotkaniami” - pisał Grzymała-Siedlecki.

Reklama

Nie rozumiem motywów ani inspiracji, które kierowały autorami tych zmian. Może rację ma Bronisław Wildstein, który w książce „Demokracja limitowana, czyli dlaczego nie lubię III RP” zauważył: „Zgodnie z lewicowo-liberalnym dekalogiem, zagrożeniem są jakiekolwiek silniejsze identyfikacje: grupowe i etyczne, kulturowe i religijne. Ufundowana na nim ideologia przyznaje prawo istnienia tylko jednej silnej, kontrkulturowej idei wyznaczonej przez «emancypacyjne» hasła. Z pasją wolno więc zwalczać (zachodnią) kulturę, wyzwalać nas z jej «przesądów», zaciekle tropić zagrożenie, jakim ma być występowanie religii w życiu publicznym, a za działanie godne najwyższego moralnego potępienia uznać próbę przywrócenia moralności w życiu społecznym. W konsekwencji patriotyzm jawi się jako jedno z największych zagrożeń zachodniego świata. Głosiciele tych haseł tolerują go do pewnego stopnia w innych cywilizacjach, jako prawomocną reakcję na imperializm Zachodu. Dwoistość ta wynika z kwestionowania głównie swojej kultury i jest charakterystyczna dla lewicowo-liberalnego idiomu”.

Pozostawiam ten tekst do refleksji P.T. Czytelników.

Podziel się:

Oceń:

2013-09-16 13:45

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Ks. Studenski: wychowanie chrześcijańskie jest integralne i poszerza perspektywę

Bożena Sztajner

Na umiejętność odpowiedniego rozłożenia akcentów w działaniach wychowawczych podejmowanych w rodzinie i szkole zwraca uwagę ks. dr Marek Studenski, autor specjalnych materiałów duszpasterskich do rozpoczętego dziś IV Tygodnia Wychowania.

Więcej ...

Święta Mama

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Więcej ...

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...