Reklama

Wielki Post

Grzechy główne

Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu

Pink Sherbet Photography / Foter.com / CC BY

Każdy żywy organizm musi się odżywiać. Zasadniczo przyswaja tyle pokarmu, ile potrzebuje. Człowiek jest jednak jedynym stworzeniem, które potrafi się nieracjonalnie objadać.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaspokojenie potrzeby jedzenia i picia jest życiową koniecznością. Służy w naturalny sposób podtrzymaniu naszych funkcji organicznych. Od zarania dziejów jest też okazją do zbliżania się ludzi do siebie. Stół bowiem jednoczy ludzi, dostarczając im nie tylko pokarmu, lecz przede wszystkim stwarzając jedyną w swoim rodzaju przestrzeń, gdzie możemy się ze sobą spotkać oraz dogłębniej poznać.
Doceniał to Jezus z Galilei, którego redaktorzy ewangelicznych tekstów bardzo często przedstawiają podczas spożywania posiłków. W trakcie tej czynności ustanawia też Eucharystię, która jest dla ludzi wierzących posiłkiem duchowym.

Kult konsumpcji i ortoreksja

Wydaje się, że w obecnych czasach sprawy związane z jedzeniem i piciem stają się pierwszoplanowym zagadnieniem ludzkiego życia. Koncerny, które zajmują się produkowaniem żywności na masową skalę, za pomocą kampanii reklamowych epatują człowieka - poczynając od jego dzieciństwa - iluzją szczęścia wypływającego z zaspokojenia potrzeby jedzenia.
Sztuczne zatem potęgowanie tego elementarnego pragnienia i form jego zaspokojenia powoduje praktycznie rujnowanie zdrowia całych społeczeństw. Problem ten dotyczy w szczególnym stopniu państw szeroko rozumianego Zachodu (przede wszystkim USA), gdzie skutkiem obżarstwa jest po prostu powszechnie zauważalna otyłość nawet u małych dzieci. Kwestia nadwagi wypływa również m.in. z zaspokajania uczucia głodu w tzw. barach szybkiej obsługi (fast foody) niezdrową, bo naszpikowaną związkami chemicznymi, żywnością, która niekiedy dosłownie nie nadaje się... do jedzenia. Człowiek zaś po prostu zapycha się nią. Być może właśnie dlatego można zaobserwować modną tendencję do spożywania tzw. zdrowej żywności, którą wytwarza się w gospodarstwach stosujących naturalne metody produkcji. Można też zauważyć przechodzenie wielu ludzi na wegetarianizm. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu prowadzi niejednokrotnie do wielu chorób mających swoje źródło w ludzkiej psychice. Wśród nich swoje żniwo zbiera anoreksja, bulimia czy też alkoholizm. Ten ostatni często wiąże się wręcz z fizycznym bólem.
Coraz częściej mówi się o nowej chorobie o podłożu psychicznym, która łączy się z jedzeniem.
Jest nią ortoreksja. Polega na swoistym kulcie jedzenia. Przejawia się obsesją na punkcie kulinarnej czystości i zdrowego żywienia. Początkowo dany człowiek rezygnuje z konkretnych potraw. Potem je tylko określone rodzaje pożywienia. Upraszczając, ortorektyk w końcu sam produkuje i przyrządza sobie żywność, aby za wszelką cenę zachować nienaganne zdrowie i przedłużyć swoje życie.
Przyczyna ortoreksji leży w nieuzasadnionej racjonalnie dbałości o zdrowie. Zapadają na nią ludzie skoncentrowani na sobie i za wszelką cenę dążący do doskonałości.

Cnota umiaru i kultura jedzenia

Nadmierne jedzenie i picie z pewnością nam szkodzi. Dlatego też trzeba nam umieć powiedzieć sobie głośno i wyraźnie: STOP! Praktykowanie zaś cnoty umiaru wydaje się wręcz wymarzoną receptą na nasze żywieniowo-kulinarne zapędy (np. por. Syr 31, 12nn.). Brak umiaru w jedzeniu i piciu prowadzi do utraty radości ze spotkania przy stole, który ma jednoczyć, a nie dzielić.
Nierozerwalnie związane jest z tym zagadnienie szeroko rozumianej kultury jedzenia oraz centralnej roli posiłku w życiu rodzinnym. Stół bowiem jest tą przestrzenią, która jednoczy ludzi. W dzisiejszych czasach, niestety, coraz częściej odchodzi się od wspólnych rodzinnych posiłków. Trzeba by jednak jak najrychlej do nich powrócić. Być może będzie to pierwszy krok do wychowania do kultury jedzenia i picia, aby umiejętnie korzystać z Bożych darów, do których należy przecież pożywienie.
Warto też praktykować modlitwę przed i po posiłku jako chrześcijańskie dziękczynienie za wielki dar chleba. Kiedyś przecież w naszych domach nagminnie całowało się kromkę chleba, gdy ta przypadkowo upadła na ziemię. Innym zaś wyrazem naszego szacunku dla Bożych darów było czynienie znaku krzyża na napoczynanym bochnie chleba. Coraz rzadziej, niestety, spotykamy podobne gesty. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że wielu ludzi (nie tylko młodych) nigdy nie doświadczyło prawdziwego uczucia głodu.

Świadomość potrzeb innych

Okres Wielkiego Postu jest wyjątkowym czasem dla chrześcijanina. Podejmujemy w nim bowiem wiele wyrzeczeń ze względów religijnych. Wśród nich jedno z naczelnych miejsc zajmuje wstrzemięźliwość od pokarmów i napojów. Post o tyle ma sens, o ile jest podejmowany z motywów religijnych i ofiarowany Bogu w konkretnej intencji.
Ponadto w okresie poprzedzającym Wielkanoc, pobudzeni naszą żywą wiarą w Boga, wyrażającą się w konkretnych czynach, których fundamentem jest miłosierna miłość jako „spoiwo doskonałości” chrześcijańskiej (por. Kol 3, 12-17), możemy podejmować wiele inicjatyw zmierzających do zaspokajania potrzeby jedzenia i picia u innych ludzi.
Każdy odpowiedzialny człowiek zdaje sobie bowiem sprawę z ogromu biedy i głodu na świecie. W pierwszym rzędzie warto byłoby zatroszczyć się o tych, którzy żyją nieopodal nas. Potrzebujących nigdy nie brakuje. Właśnie dla nich organizowane są m.in. zbiórki żywności w wielu miejscach. W drugim zaś rzędzie można byłoby zająć się tymi, którzy cierpią niedostatek w tzw. krajach Trzeciego Świata, choćby przez finansowe wsparcie różnego rodzaju misyjnych inicjatyw. Nie możemy też zapominać o modlitwie.

Miłość remedium na grzech

Grzech jest występowaniem przeciwko Bożym prawom i woli naszego Stwórcy. W gruncie rzeczy jest on też godzeniem w samego siebie i drugiego człowieka, prowadząc wręcz do urzeczowienia nas samych i innych. Największym i najważniejszym prawem jest przykazanie miłości Boga i bliźniego. Miarą owego przykazania jest miłość Jezusa do swoich uczniów, którymi przecież i my jesteśmy. Mamy się bowiem tak miłować, jak On nas umiłował (por. J 15, 12nn.). Bóg sam jest Początkiem i Kresem prawdziwej miłości (por. 1 J 4, 7nn.). Jeśli zaś gdzieś nie ma miłości, to tam tworzy się przestrzeń, w której króluje grzech. Jest on przecież przeciwieństwem miłości. Po prostu jest jej brakiem. Jest brakiem Boga.
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu jest bez wątpienia jednym z wyrazów braku miłości. Jest zatem grzechem. Trzeba nam pielęgnować w sobie uczucie głodu. Ma nim być postawa duchowego głodu Boga i Jego wszechogarniającej nas miłości, dzięki której istniejemy. Tu nie może być mowy o jakiejkolwiek formie obżarstwa. Człowiek prawdziwie wierzący całe życie dąży bowiem do zaspokojenia owej wewnętrznej potrzeby. Stanie się to wtedy, gdy połączymy się na zawsze z uwielbionym Panem, który pokonał grzech, obdarowując nas wiecznością w misterium swojego zmartwychwstania. On już teraz zaprasza nas na niekończącą się ucztę w swoim królestwie, gdzie - jak głęboko w to wierzymy - nasycimy się pełnią Jego darów, a szczególnie pełnią Jego miłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Grzechy wołające o pomstę do nieba

Niedziela Ogólnopolska 11/2020, str. 24

geralt/pixabay.com

Rozmyły się dziś granice między tym, co dobre i złe, co jeszcze wolno, a czego już nie... Czy pamiętamy, że niektóre grzechy wołają o pomstę do nieba?

Więcej ...

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana: "od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić"

2024-06-24 13:59

Archiwum ks. Zbigniewa Krasa

Ksiądz Zbigniew Kras, kapelan prezydenta Andrzeja Dudy idzie z samotną pielgrzymką "w intencji ustania wojny w Ukrainie i w Palestynie, od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić". Ruszył 10 czerwca z Bałtyckiego Krzyża Nadziei, a celem jest Giewont. Duchowny codziennie relacjonuje swoją pielgrzymkę w mediach społecznościowych.

Więcej ...

Abp Gänswein: usunięcie z Watykanu było gorzkim osobistym doświadczeniem

2024-06-26 09:58

Włodzimierz Rędzioch

Arcybiskup Georg Gänswein postrzega swoją nominację na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich jako koniec swojego "wygnania". „Usunięcie z Watykanu przez papieża Franciszka było dla niego gorzkim osobistym doświadczeniem", powiedział były prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI i emerytowany prefekt Domu Papieskiego niemieckiemu tygodnikowi "Die Tagespost" z Würzburga.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Niedziela Kielecka

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kościół

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Jak wygląda moja modlitwa?

Wiara

Jak wygląda moja modlitwa?

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?