Reklama

Turystyka

wędrówki śródziemnomorskie - Capri

Ukochana Wezuwiusza

Marina Grande –
pierwsze zetknięcie
z włoską wyspą Capri

Margita Kotas

Marina Grande – pierwsze zetknięcie z włoską wyspą Capri

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Piazza Umberto I, głównym placyku miejscowości Capri, kawę pijały Elizabeth Taylor, Rita Hayworth, Ingrid Bergman, Brigitte Bardot i Jackie Kennedy. Dlaczego miałoby zabraknąć naszego nazwiska na tej liście? Znajdźmy zatem kawiarniany stolik, wypijmy małą czarną i napawajmy się urokiem tego miejsca – raz się żyje, co tam cena!

Uzdrowisko

Jako pierwszy uroki wyspy docenił ponoć Oktawian August, który schronił się tu przed obowiązkami pełnienia urzędu. Azyl musiał się jednak okazać niewystarczający, niedługo później cesarz przeniósł się bowiem na Istrię. Znacznie więcej czasu, bo ostatnie 11 lat życia, spędził na Capri cesarz Tyberiusz, który przybył tu z Rzymu w 26 r. Niektóre źródła podają nawet, że przeniósł na Capri stolicę imperium. Prawdziwsza jest jednak wersja, że sprawował rządy na odległość, za pośrednictwem prefekta gwardii pretoriańskiej – niejakiego Sejana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po śmierci Tyberiusza o Capri zapomniano na długo, wyspa straciła swoją popularność. Odkryto ją ponownie na początku XX wieku, kiedy zasłynęła jako miejsce uzdrowiskowe. Właściwości lecznicze miało mieć tutejsze powietrze i po to powietrze powszechnie przybywać poczęli Anglicy, Niemcy, Szwedzi i bogaci Włosi. I choć niektórym chodziło nie tyle o odzyskanie zdrowia, ile o łatwy dostęp do niecnych rozrywek, pozostały po nich często trwałe pamiątki. Jedną z nich jest piękna brukowana Via Krupp – droga wybudowana przez niemieckiego przedsiębiorcę i milionera Alfreda Kruppa – którą możemy podziwiać z Ogrodów Augusta.

Marina Grande

Fakt, że historia odnotowała pobyt na wyspie dwóch rzymskich cesarzy, nie oznacza, iż byli oni pierwszymi mieszkańcami Capri. Zamieszkiwana była już prawdopodobnie w czasach prehistorycznych, a zanim przeszła pod panowanie Imperium Rzymskiego, była bazą handlową Greków i Fenicjan. Dziś Capri, jako jedna z najchętniej odwiedzanych wysp w obrębie Morza Śródziemnego, oblegana jest przez tłumy turystów, którzy wpadają tu na dzień albo dwa, dopłynąwszy wodolotami lub statkami z okolicznych portów, m.in. z Neapolu, Salerno czy Sorrento.

Reklama

Pierwszy kontakt z wyspą to Marina Grande. Jachty, łodzie, urokliwe – choć obłażące z tynku – domki, skały i lazur nieba w tle. Uroda, której nie są w stanie zakłócić tłumy turystów. Wszyscy poruszają się w zgodnym rytmie, zatrzymują się dla zachwytów wyrażanych w ochach i achach w tych samych, utrwalonych przez pokolenia miejscach. Stąd drogi turystów rozchodzą się w trzech kierunkach. Część z nich wsiada na stateczki zmierzające do Lazurowej Groty – jednej z największych tutejszych atrakcji, inni ustawiają się w kolejkę do... kolejki linowej, którą można się dostać do Capri – jednego z dwóch głównych miasteczek wyspy, jeszcze inni wybierają wersję dotarcia do niego na piechotę, co zajmuje średnio sprawnym 20 minut.

Capri

Kręte alejki doprowadzają zwolenników poruszania się pieszo na główny rynek Capri – Piazza Umberto I wypełniony kawiarnianymi stolikami. Zanim jednak usiądzie się przy jednym z nich, warto wcześniej odwiedzić atrakcje miasteczka. Jedną z nich jest Certosa di San Giacomo – stary klasztor Kartuzów, mieszkających na wyspie od XIV wieku, w którym można zobaczyć niewielką liczbę dzieł sztuki i krużganki. Te ostatnie w części oddano w posiadanie szkole muzycznej, może się więc zdarzyć, że naszej wizycie towarzyszyć będzie prywatny koncert.

Na prawo od klasztoru znajdują się Giardini di Augusto – Ogrody Augusta, które obok zieleni oferują piękne widoki na wybrzeże w dole. Blisko z nich do Marina Piccola, dawnego portu rzymskiego z tzw. Skałą Syren, gdybyśmy jednak czuli niedosyt marszu pod górę, możemy się wybrać do znajdującego się powyżej Certosa Belvedere del Cannone, skąd rozciągają się piękne widoki m.in. na będące widokówką Capri skały Faraglioni i Marina Piccola.

Reklama

Z miasteczka Capri można też dotrzeć do kolejnych dwóch interesujących miejsc na wyspie. Pierwszą jest Arco Naturale – naturalna formacja skalna, spod której schodami można zejść do Grotta di Matermania – groty, którą Rzymianie zamienili na świątynię Sybilli. Drugą z nich, jeśli nie przerazi nas marsz pod górę z Piazza Umberto I, będą ruiny Villa Jovis – willi Tyberiusza, który miał tu prowadzić życie pełne wyuzdania i występków. Jak mówią przekazy, miał też cesarski zwyczaj zrzucania swych wrogów ze skały. Dziś, korzystając z nieobecności gospodarza, możemy bez obawy o swe życie podziwiać widoki rozpościerające się z tego miejsca na sąsiednie wyspy – Ischię i Procidę oraz na Zatokę Neapolitańską.

Anacapri

Druga z głównych miejscowości wyspy – Anacapri jest, zdaniem wielu, mniej malownicza, ale za to często mniej zatłoczona niż Capri. Z jej centralnego placu – Piazza Vittoria w sezonie przy pomocy wyciągu krzesełkowego można się dostać na najwyższy punkt na wyspie – liczące 596 m n.p.m. Monte Solaro z ruinami zamku i kawiarnią. Można też bardziej przyziemnie dotrzeć do pobliskiego kościoła San Michele – św. Michała, który jest najważniejszym zabytkiem miasteczka. Kiedy wybierzemy się do kościoła, uważnie patrzmy pod nogi, na jego posadzce znajduje się bowiem majolikowe przedstawienie wygnania z raju. Z Piazza Vittoria można też, idąc w przeciwnym do kościoła kierunku, dojść do pełnej rzymskich zabytków Villa San Michele Axela Munthe – posiadłości szwedzkiego pisarza, który rozsławił wyspę Capri w swej powieści „Księga z San Michele”.

Stopnie niezgody

Jeśli postanowimy udać się w drogę powrotną z Anacapri do Capri pieszo, będziemy musieli zejść aż po 777 schodach dzielących miasteczka. Jeszcze w XIX wieku dzieliło je znacznie więcej. Oba miasteczka miały niezależnych burmistrzów, niezależne kościoły, zantagonizowanych proboszczów, ba, nawet odrębnych świętych, których liczbą cudów się licytowały. Capri patronował San Costanzo, Anacapri – San Antonio. Antagonizm był tak silny, że mieszkańcy obu wiosek nie kontaktowali się ze sobą i przypisywali sobie nawzajem najgorsze cechy. Ludzie zamieszkujący Capri byli przekonani, że w skałach Anacapri pokutuje zły duch cesarza Tyberiusza. Wierzyli, że błąka się on pod postacią wielkiego węża w skałach i w ruinach zawalonej kaplicy – pozostałości willi Tyberiusza. W tej ostatniej, jakby potworności było mało, miał zabić zakonników rozbójnik Barbarossa. Nic dziwnego, że miejsce to długo uchodziło za przeklęte – aż do czasu, kiedy swoją willę wybudował tu Axel Munthe.

Reklama

Wódz na wyspie

Tyberiusz, Barbarossa i bardziej współczesne oryginały. Capri jak magnes przyciągała nie zawsze miłe indywidua. Podczas dokładnej penetracji Giardini di Augusto pośród zieleni odnajdziemy pomnik poświęcony Leninowi. Jaki związek ma Capri z nieszczęsnym liderem bolszewików? Otóż Lenin odwiedził wyspę dwukrotnie po nieudanej rewolucji 1905 r. Po raz pierwszy przybył tu z kochanką 23 kwietnia 1908 r. na pokładzie małego statku „Principessa Mafalda”. Powitał go w porcie Maksym Gorki, który podczas pobytu Lenina na Capri był jego towarzyszem spacerów, gry w szachy i łowienia ryb metodą bez wędki, której obu Rosjan nauczyli miejscowi rybacy. Lenin doczekał się nawet przydomka „profesor Dryn Dryn”, kiedy bowiem ryba chwytała przynętę, miał zwyczaj wykrzykiwać: „dryn, dryn!”.

Zdradzona Capri

Z przydomkiem czy bez, na szczęście Lenin nie został legendą Capri. Piękna wyspa ma inną piękną legendę, która tłumaczy jej powstanie. Otóż dawno, dawno temu, jeszcze w czasach poprzedzających prehistoryczne początki wyspy, na wybrzeżu miało się spotkać dwoje młodych ludzi – Wezuwiusz i Capri. I jak to zwykle w takich okolicznościach bywa, zakochali się w sobie bez pamięci. Niestety, jak bywa równie często w podobnych historiach, pewnego dnia przystojny Wezuwiusz zdradził piękną Capri, a ta, zrozpaczona, niewiele myśląc, rzuciła się z wysokiego klifu do morza. Panujący w tamtych czasach bogowie postanowili ukarać Wezuwiusza i od ręki zamienili go w wulkan, Capri zaś – w piękną jak ona wyspę, którą umieścili niedaleko Wezuwiusza, aby każdego dnia, patrząc na dawną ukochaną, cierpiał. Od tej pory, kiedy ziemia – nawet lekko – zadrży, okoliczni mieszkańcy wiedzą, że to nieszczęsny Wezuwiusz wzdycha do Capri.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2019-07-10 09:40

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Zapragnęliśmy więcej

W podróży oprócz nieba, gór i morza nie ma niczego pewnego – twierdzi Ola Lewandowska

Ania Głogowska

W podróży oprócz nieba, gór i morza nie ma niczego pewnego – twierdzi Ola Lewandowska

“Wystarczy zapał, chęci, wiara w możliwość odwiedzenia kawałka świata i przeżycia chwil rodem z książek przygodowych.” – mówi w rozmowie z “Niedzielą” Karol Lewandowski, podróżnik i twórca projektu “Busem przez świat”.

Więcej ...

Farmaceuci i lekarze do MZ: recepta na pigułkę "dzień po" wymaga zgody rodziców

2024-04-18 07:09

Adobe Stock

Farmaceuci, lekarze i położne ostrzegają Ministerstwo Zdrowia, że wystawianie recept farmaceutycznych na pigułkę "dzień po" osobom niepełnoletnim bez zgody rodzica może być niezgodne z prawem. Są też przeciw "sprowadzaniu zawodów medycznych do roli usługodawców, a pacjentów do roli klientów".

Więcej ...

USA/ Prezydent Duda: infrastruktura Trójmorza pozwoliła zrezygnować z rosyjskich źródeł energii

2024-04-18 17:47
Prezydent RP Andrzej Duda przemawia podczas sesji otwarcia Rady Bezpieczeństwa ONZ

PAP/Radek Pietruszka

Prezydent RP Andrzej Duda przemawia podczas sesji otwarcia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Rosyjska agresja na Ukrainę szczególnie mocno dotknęła Europy Środkowo-Wschodniej; infrastruktura Trójmorza umożliwiła nam rezygnację z rosyjskich źródeł energii i pomogła uniknąć najgorszych konsekwencji tej wojny - powiedział w czwartek w ONZ prezydent Andrzej Duda.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Kościół

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Kościół

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous