Reklama

Historia

Generał od Mazurka

Generał Jan Henryk Dąbrowski

pl.wikipedia.org

Generał Jan Henryk Dąbrowski

Dzieje Legionów Polskich we Włoszech są jedną z najważniejszych polskich legend, w dodatku utrwaloną w narodowym hymnie. Mało kto wie, że ich twórca bardzo słabo mówił po polsku.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1797 r. państwowość polska była już tylko wspomnieniem. Ci z Polaków, którzy nie mogli się z tym pogodzić, musieli się udać na emigrację, najczęściej do Francji. Wkrótce pojawił się pomysł, żeby utworzyć tam polskie oddziały – zalążek przyszłej wielkiej polskiej armii, która razem z Francuzami wyzwoli ojczyznę. Na ich czele stanął gen. Jan Henryk Dąbrowski.

Wolał czytać książki

Jeszcze kilka lat wcześniej nie było to tak oczywiste. Dąbrowski w wieku 14 lat opuścił Polskę i rozpoczął służbę wojskową w pułku szwoleżerów saskiego księcia Albrechta. Okazało się, że jest utalentowanym żołnierzem, i szybko piął się po szczeblach wojskowej kariery. Po kilkunastu latach tak przesiąkł kulturą niemiecką, że pisał wiersze w tym języku. Jego ukochanym pisarzem był Friedrich Schiller, lubił też cytować Johana Wolfganga Goethego. Prawie zapomniał ojczystego języka – do końca życia ledwie mówił po polsku, w dodatku ożenił się z Niemką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dąbrowski pewnie pozostałby w Niemczech, gdyby nie długi zaciągnięte przez jego młodą żonę, która prowadziła w Dreźnie dom ponad możliwości finansowe męża. Kiedy w końcu wierzyciele zajęli meble, zdecydował się ulec namowom polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który pragnął utworzyć 100-tysięczną profesjonalną armię, a słyszał o utalentowanym saskim oficerze o polskich korzeniach. W polskim wojsku Dąbrowski został jednak źle przyjęty. Nie znał polskich obyczajów, posługiwał się niemieckimi komendami i nie orientował się w miejscowych układach. Nie pił, nie nosił wąsów, przeklinał tylko po niemiecku, a co najgorsze – w podległych mu jednostkach zwalczał pijaństwo i korupcję; wprowadzał rygor i dyscyplinę. Zamiast ucztować i grać w karty wolał czytać książki. Nic dziwnego, że większość polskich kolegów go nie lubiła i przezywała „Sasem” lub „Niemcem”.

Dopiero w czasie insurekcji kościuszkowskiej Jan Henryk Dąbrowski poczuł się w pełni Polakiem i przyjął za własną polską rację stanu, której postanowił być wierny do końca. Odznaczył się podczas walk w Wielkopolsce – głośne stało się zdobycie na Prusakach Bydgoszczy. Po upadku Warszawy, kiedy wojska polskie znajdowały się w rozsypce, Dąbrowski – już jako generał – przez cały czas trzymał dyscyplinę żelazną ręką. Powstanie wprawdzie upadło, ale zmusiło Prusaków do wycofania wojsk z Francji i uratowało francuską republikę.

Reklama

Z ziemi włoskiej

Kiedy państwo polskie dogorywało, niezwykle zdolny francuski generał Napoleon Bonaparte odnosił zwycięstwo za zwycięstwem w walce z Austrią we Włoszech. Nadzieje polskich patriotów, w tym Dąbrowskiego, skierowały się więc w stronę Francji, ale jej konstytucja nie pozwalała na formowanie na jej terenie obcych wojsk. Zdecydowano się w końcu na organizację polskich oddziałów przy nowo utworzonej Republice Lombardzkiej. Stosowną umowę podpisano 9 stycznia 1797 r. Według jej zapisów, „Legiony Polskie posiłkujące Lombardię” miały zachować odrębne dowództwo, polskie ubiory, komendę i odznaki wojskowe. Zastrzeżono przy tym, że intencją Polaków jest bronić wspólnej sprawy lub umrzeć za wolność, ale kiedy pojawi się szansa na walkę o ojczyznę, Lombardia zwolni ich ze służby.

Dowódcą Legionów został gen. Dąbrowski, co nie było dobrze przyjęte w niektórych kręgach polskiej emigracji. Zabrał się on jednak do pracy niezwykle energicznie. 20 stycznia 1797 r. z pomocą Józefa Wybickiego napisał odezwę do rodaków służących w obcych wojskach: „Przybywajcie, koledzy, rzucajcie broń, którą was nosić przymuszono, bijmy się za sprawę wspólną wszystkich narodów, za wolność pod walecznym Bonaparte, zwycięzcą Włoch. Tryumfy Rzpltej Francuskiej są naszą jedyną nadzieją, za jej pomocą i jej aliantów może zobaczymy domy nasze, któreśmy z rozrzewnieniem porzucili”.

Reklama

Oficerowie przedzierali się z wieloma trudnościami z kraju, zwykli strzelcy byli rekrutowani w obozach jenieckich. Wkrótce liczba żołnierzy w obozie w Mediolanie sięgnęła 7 tys. Dąbrowski wprowadził w Legionach nowoczesny system dowodzenia na wzór francuski, zniósł kary cielesne, dał możliwość awansu żołnierzom bez pochodzenia szlacheckiego: wszyscy musieli uczyć się czytać i pisać oraz znać polską historię.

Legiony zostały wykorzystane przez Napoleona i innych dowódców francuskich do walki na terenie Włoch: z wojskami austriackimi, rosyjskimi, ale także z powstańcami włoskimi, którym się nie podobały francuskie porządki. W odróżnieniu od żołnierzy francuskich Włosi chwalili jednak Polaków za ich religijność i szacunek do Kościoła. Polacy wykrwawiali się w walkach pod Mantuą, Trebbią, Marengo, ale ciągle rekrutowano nowych żołnierzy. W sumie przez Legiony przewinęło się ok. 35 tys. ludzi, z czego zginęło ok. 20 tys. Ci, którzy przeżyli, stanowili znakomitą kadrę przyszłych oficerów i patriotów. Kiedy w 1801 r. Francja podpisała pokój z Austrią, bez wspomnienia o sprawie polskiej, przyszło rozczarowanie. Legiony Polskie we Włoszech przestały praktycznie istnieć. Część żołnierzy wróciła do kraju, część wysłano do tłumienia powstania niewolników na San Domingo, a pozostałych podporządkowano Francuzom.

Prawie na Wawelu

Generał Dąbrowski, wierny Bonapartemu, pozostał w służbie włoskiej. Został tam nawet mianowany generalnym inspektorem jazdy. Po wkroczeniu wojsk napoleońskich do Polski w 1806 r. organizował powstanie w Wielkopolsce; jako dowódca pospolitego ruszenia walczył pod Tczewem, Gdańskiem, Frydlandem. W 1812 r. wziął udział w wielkiej wojnie z Rosją i został ciężko ranny w walkach nad Berezyną. Po przegranej bitwie pod Lipskiem objął naczelne dowództwo nad resztkami armii Księstwa Warszawskiego pozostałymi u boku cesarza Francuzów.

Kiedy w 1815 r. powrócił do Warszawy, zajął się tworzeniem wojska dla nowo utworzonego, niesuwerennego Królestwa Polskiego, ale odrzucił propozycję cara Aleksandra I, żeby zostać jego namiestnikiem. Przeszedł w stan spoczynku i osiedlił się w swojej posiadłości w Winnej Górze, w Wielkopolsce, przyznanej mu za zasługi wojenne przez Napoleona.

Kiedy zmarł w czerwcu 1818 r., w całej Polsce odbyły się uroczyste żałobne nabożeństwa. Podnoszono zasługi i zalety zmarłego, podkreślano, że był to „mąż wielki, co z rozbitków i wygnańców stworzył nieprzezwyciężone rycerskie zastępy, co prowadząc szczątki tułacze walecznego narodu do zwycięstw, przywrócił wymazane z żyjących narodów imię Polski nad Tybrem i Padem”. Pojawił się nawet pomysł, żeby jego ciało pochować na Wawelu. Skończyło się na wmurowaniu w południowej nawie katedry wawelskiej skromnej tablicy z czarnego marmuru z krótkim napisem z błędem ortograficznym: „Reprezentanci Narodu Bochaterowi Dąbrowskiemu”. Gdyby nie jego obecność w tekście narodowego hymnu, mimo zasług, pewnie mało kto by o nim dzisiaj pamiętał.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2022-01-11 08:37

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

W hołdzie generałowi Dąbrowskiemu

Warta przy tablicy poświęconej gen. Dąbrowskiemu

Joanna Ferens

Warta przy tablicy poświęconej gen. Dąbrowskiemu

Uroczystości upamiętniające postać gen. Jana Henryka Dąbrowskiego odbyły się w Biłgoraju. Tutejsza kamienna tablica jest najstarszym pomnikiem upamiętniającym gen. Dąbrowskiego w Polsce.

Więcej ...

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-26 15:32

Monika Książek/Niedziela

27 kwietnia, przypada 10. rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Z tej okazji o godzinie 17.00 w bazylice św. Piotra w Watykanie zostanie odprawiona uroczysta Msza święta. Przewodniczyć jej będzie kard. Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. Homilię wygłosi wygłosi kard. Angelo Camastri, emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej. Wśród koncelebransów będzie kard. Stanisław Dziwisz, długoletni sekretarz kard. Karola Wojtyły-papieża Jana Pawła II.

Więcej ...

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16
Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Kościół

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Święci i błogosławieni

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego