W homilii proboszcz wspólnoty przypomniał historię życia św. Faustyny Kowalskiej i powstania obrazu Jezusa Miłosiernego. - Pan Jezus nakazał Faustynie namalowanie obrazu i rozpowszechnienie go na całym świecie. Dla niej, prostej zakonnicy, zdawało się to niewykonalne. Początkowo próbowała namalować go na ścianie swojej zakonnej celi, ale musiały minąć trzy lata, zanim powstał - opowiadał kapłan, dopowiadając że powstanie wizerunku Jezusa Miłosiernego zawdzięczamy spowiednikowi siostry Faustyny, ks. Michałowi Sopoćce. - Ksiądz Sopoćko zlecił malowanie obrazu na początku 1934 r. wileńskiemu artyście malarzowi prof. E. Kazimirowskiemu. Obraz powstaje latem tego samego roku - przypomniał historię ks. Dutkowski.
Kaznodzieja wspomniał także o dzienniku św. Jana Pawła II, w którym papież pisał o tym, że sprawa siostry Faustyny, zawsze była na pierwszym miejscu w jego modlitwie i działalności, jako biskupa, kardynała, a później papieża. Podkreślił, że dzisiaj każdy z nich został wyniesiony na ołtarze. - Św. Jan Paweł II, św. Faustyna Kowalska i bł. ks. Michał Sopoćko, to prorocy naszych czasów. Dziękujmy za nich Panu Bogu - prosił kapłan, na zakończenie zwracając uwagę na najważniejsze przesłanie, jak Pan Jezus skierował do św. Faustyny - żebyśmy byli ludźmi miłosierdzia. - Powinniśmy codziennie wykonywać uczynki miłosierdzia. Mamy ogromną paletę możliwości - czyn, słowo i modlitwę. Pamiętajmy, że jeśli chcemy dostąpić Bożego miłosierdzia, musimy być także miłosierni tu, na ziemi, wobec naszych bliźnich - nauczał.
Na zakończenie uroczystości odpustowej wierni mogli oddać hołd św. Faustynie Kowalskiej poprzez ucałowanie Relikwiarza. Po Mszy wierni spotkali się na agapie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu