Z udziałem 42 kapelanów z całego świata 14 listopada rozpoczęło się w Watykanie spotkanie księży, sprawujących opiekę duchową nad parlamentarzystami i politykami w swoich krajach. Przebiega ono pod hasłem „Duszpasterstwo przywódców politycznych. Towarzyszenie duchowe a wspieranie dobra wspólnego”. Organizatorem pierwszego tego rodzaju wydarzenia w dziejach Kościoła powszechnego, które zakończy się dzisiaj, jest Papieska Rada „Iustitia et Pax”.

Jej przewodniczący kard. Peter K. Turkson przedstawił w rozmowie z Radiem Watykańskim główne oczekiwania i nadzieje związane z tym spotkaniem. Zwrócił uwagę, że uczestniczą w nim kapłani z różnym statusem: jedni są kapelanami dlatego, że taki urząd jest częścią instytucji rządowych w danym kraju, inni pełnią ten urząd jako członkowie komisji „Sprawiedliwość i Pokój” na szczeblu diecezji lub całego kraju, jeszcze inni mogą po prostu jedynie odprawiać msze dla parlamentarzystów. „Są to więc różne doświadczenia i właśnie dlatego chcieliśmy zaprosić wszystkich a uczestnicy będą mogli wyjechać stać wzbogaceni doświadczeniami innych” – wyjaśnił kardynał.

Zaznaczył następnie, że kierowany przezeń urząd pragnie zachęcać różne rządy do tworzenia jakiejś przestrzeni dla religii, w wymiarze etycznym, w przeciwnym bowiem wypadku nie może ona pełnić właściwej sobie roli towarzyszenia społeczeństwu. Innym celem, jaki Rada stawia przed sobą, jest podzielenie się doświadczeniami i różnymi sposobami rozumienia miejsca i roli kapelanów świata polityki w poszczególnych krajach.

„Wzywamy wszystkie systemy do postrzegania osoby ludzkiej w całej jej pełni, a nie tylko w życiu praktycznym” – powiedział ghański kardynał kurialny. Dodał, że czyniąc to, na płaszczyźnie transcendentnej „pełnimy posługę ogromnie ważną i zasadniczą dla dobra wspólnego i dla zdrowych rządów we wszystkich naszych krajach”.

O swoich doświadczeniach opowiedział Radiu Watykańskiemu jeden z inicjatorów tego spotkania, ks. Matthew Roger, który przez 9 lat był kapelanem parlamentarzystów francuskich. Podkreślił, że role i zadania tych duchownych są bardzo zróżnicowane: „pomoc osobom, które chcą być chrześcijanami w swych działaniach politycznych, wsparcie duchowe, okazje do modlitwy, sprawowanie dla nich Mszy św., spowiedź, a także chwile braterstwa chrześcijańskiego”. Zwrócił też uwagę, że dzisiejszych społeczeństwach pluralistycznych „ważne jest pokazanie, że katolicy są w stanie działać rozsądnie i rozważnie".

Były kapelan podkreślił przy tym, że ważne jest, aby katolicy nie zamykali się na negatywnej wizji polityki, która jest służbą i miejscem zaangażowania miłości chrześcijańskiej. „Aby jednak być chrześcijaninem w polityce, trzeba być uformowanym” – stwierdził rozmówca rozgłośni papieskiej i dodał, że „niektórzy z nas są bardzo zaangażowani w instytucje formacyjne, w katolicką naukę społeczną, w sprawy etyczne, także w bioetykę i wiele innych trudnych zagadnień, które musimy dzisiaj podejmować”.

Odnosząc się do sytuacji w swoim kraju, zauważył, że jest ona bardzo trudna, ale są tam osoby gotowe na spotkanie, na refleksję, a także takie, które – choć dalekie od stanowiska Kościoła – są otwarte na przyjaźń i drogę duchową, „która może przynieść owoce także w środowisku politycznym”.