Reklama

Kultura

"Pani Krysia, nasza aktorka, co niedzielę czytała podczas Mszy św." 17 lat temu odeszła Krystyna Feldman

Krystyna Feldman

Autorstwa Wojciech Drozdowski - Praca własna, Domena publiczna, commons.wikimedia.org

Krystyna Feldman

O Krystynie Feldman trzeba pisać słowami jednoznacznymi - inne nie mogą oddać jej franciszkańskiej prostoty, życzliwości, ubóstwa i pogody ducha. Odeszła tak cicho, że o jej śmierci dowiedzieliśmy się dopiero po dwóch dniach. 24 stycznia 2007 r. w Poznaniu zmarła Krystyna Feldman.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tekst pochodzi z naszego archiwum - 2007 r.

Żałoba i jasne perspektywy

Gdy wieczorem 24 stycznia Poznań obiegła wieść, że Krystyna Feldman nie żyje Jeżyce i tzw. poznańska teatralka wydawały się niezmienione. Tamtej nocy, niektórzy poznaniacy przychodzili pod gmach Teatru Nowego, by uczcić pamięć osoby, która na stałe wpisała się w obraz miasta. Jak ważna była dla mieszkańców Poznania, pokazała dopiero rzesza, która w kondukcie żałobnym odprowadzała Krystynę Feldman spod teatru do kościoła Ojców Dominikanów.
Aktorkę pochowano w Alei Zasłużonych na cmentarzu Miłostowskim w Poznaniu. W relacjach z pogrzebu pisano, że opłakiwali ją poznaniacy, a wraz z nimi niebo, z którego spadały płatki śniegu. Czy jednak wizja ta nie jest zbyt świecka i przygnębiająca wobec osoby, której całe życie skierowane było ku Bogu?
Wiara pozwalała Krystynie Feldman spoglądać z dystansu na własne losy, karierę, otoczenie, w końcu - na cały ten zwariowany, pełen zawirowań świat, który aktorka mogła obserwować przez ponad dziewięćdziesiąt lat. W 1998 r. podczas zorganizowanego na jej cześć benefisu Pani Krystyna przeczytała napisane przez siebie i dla siebie epitafium:
Nie dziw się wcale, przechodniu kochany, /że ten mały grobek taki rozkopany. / Tu leży Feldman, co nawet po śmierci, / zamiast w grobie leżeć, to się w grobie wierci.
I choć ciągle towarzyszyło jej biblijne przekonanie o „vanitas”, to - jak zauważa jej przyjaciel o. Jan Góra - „w przemijającej postaci tego świata starała się budować swoją wieczność”. Krystyna Feldman żyła w sposób znaczący i w znaczący sposób umarła. Jej śmierć była ostatnim aktem, koniecznym dla dopełnienia dzieła. Nie jesteśmy więc świadkami tragedii, ale sztuki życia, która wznosi się ku Bogu.
Krystyna Feldman wcielała się we wszelkie możliwe postaci - królowych, pijaczek, żebraków, dam. Ubierała różne kostiumy i zakładała rozmaite maski. W relacjach z Bogiem ukazywała się jednak z dziecięcą ufnością, w całej swej prostocie i w pełnej szczerości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Mała Krysia i drobny retusz w metryce

Aktorka pochodziła ze Lwowa. Wychowywała się w rodzinie artystów. Jej ojciec Ferdynand Feldman był znakomitym aktorem, zaś matka Katarzyna Feldman - śpiewaczką operową. Pani Krystyna skrzętnie ukrywała prawdziwą datę swoich urodzin. Dopiero po jej śmierci dowiedzieliśmy się, że 1 marca skończyłaby 91 lat. Ze swoją starością obnosiła się jednak godnie, jak z kostiumem danym od Pana Boga, wewnętrznie pozostając zarazem dziewczynką - małą Krysią.

Między kościołem a teatrem

„Najmłodsza seniorka” - tak nazywał Krystynę Feldman dyrektor Teatru Nowego Eugeniusz Korin - Poznań porównywała do ostatniego portu. Mieszkańcy miasta znali ją przede wszystkim z kreacji teatralnych. Później dopiero zyskała większą popularność dzięki serialowej bohaterce - babci Rozalii w „Świecie według Kiepskich”. Długo czekała na swoją życiową rolę. Okazał się nią Nikifor. Kreację Krystyny Feldman w filmie Krzysztofa Krauzego „Mój Nikifor” można uznać za uwieńczenie aktorskiego kunsztu. Do niedawna w Teatrze Nowym wystawiano jej monodram „I to mi zostało”, w którym aktorka opowiadała swoje losy, dotykała granic prywatności, była szczera, sztukę nazywała spowiedzią dziecięcia wieku. Prosiła, by pochować ją w stroju z monodramu - i tak się stało.
Panią Krystynę bardzo często można było spotkać w kościele Ojców Dominikanów, w którym co niedzielę czytała podczas Mszy św. Nie czyniła tego z profesjonalną manierą. Traktowała siebie raczej jak narzędzie, które pozwala uwolnić się słowom Pisma. W Duszpasterstwie Akademickim pomagała w corocznym wystawieniu szopki noworocznej Jacka Kowalskiego. Służyła swoją radą i doświadczeniem braciom z nowicjatu, którzy przygotowywali się do pracy kaznodziejskiej. Często odwiedzała dom duszpasterski na Jamnej.

Reklama

Rodzina bliska i daleka

Rodzina mówiła do niej: „Ciociu Tyno”. Poznaniacy do napotkanej w tramwaju czy sklepie aktorki zwracali się: „Pani Krysiu”, niektórzy krzyczeli: „O, Pani Krysia, nasza aktorka”. Była osobą niestawiającą barier, tylko podczas występu od widzów oddzielały ją światła rampy. Przyznawała się, że jest obdarzana dużą sympatią przez osoby, które nie podejrzewałaby o chodzenie do teatru, najczęściej będące - jak mawiała - „w stanie wskazującym”. A Wojtek Standełło stworzył kiedyś taką oto opowieść: „Słuchajcie, Krycha po przedstawieniu wraca do domu, a z tych chaszczy nad Wartą słychać głos: - Krycha, chodź do nas, mamy pół basa…”.
Pani Krystyna kochała ludzi, którzy stali się w końcu jej rodziną „zewnętrzną”. Aktorkę można było spotkać po przedstawieniu, gdy czekała na tramwaj. Często życzliwi nieznajomi po spektaklu podwozili ją do domu, na co chętnie się godziła.

O drodze, modlitwie i zmartwychwstaniu

Krystyna Feldman konsekwentnie szła prostą, raz obraną drogą. Pomimo swojego figlarnego usposobienia, czasami błazeńskiego strojenia min, zachowywała wewnętrzny spokój i radość. Towarzyszyły jej modlitwa i ufność w Bożą miłość. W książce Tadeusza Żukowskiego „Krystyna Feldman albo festiwal tysiąca i jednego epizodu” aktorka wielokrotnie daje budujące chrześcijańskie świadectwo, które po jej śmierci nabiera dodatkowej mocy. Pełna optymizmu, ukazuje perspektywę lepszej wieczności, która przekracza nasze ludzkie oczekiwania. O Bogu i swojej z Nim więzi mówiła zawsze wprost: „Do Boga można modlić się wszędzie, dosłownie wszędzie. Czasami modlę się, czekając na wejście na scenę: «Panie Boże, prowadź mnie». I jest taki spokój w człowieku… Jest pokój i radość. Radość jest koroną życia. Właściwie katolik powinien całe życie weselić się radością duchową. O zmartwychwstaniu trzeba pamiętać...”.

Wszystkie zacytowane anegdoty pochodzą z książki Tadeusza Żukowskiego „Krystyna Feldman albo festiwal tysiąca i jednego epizodu”, Księgarnia Świętego Wojciecha, Poznań 2001.

Podziel się:

Oceń:

+15 0
2024-01-23 20:37

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

Więcej ...

Komunikat Rady Stałej KEP po obradach o bieżących sprawach Kościoła w Polsce

2024-05-02 20:07

Episkopat Flickr

Lekcje religii w szkołach, aktualny stan przygotowań do wdrożenia standardów ochrony małoletnich przed przemocą w placówkach kościelnych, ochrona życia ludzkiego oraz eskalacja działań wojennych za wschodnią granicą i w Ziemi Świętej były głównymi tematami spotkania Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi obradowali 2 maja, w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, na Jasnej Górze.

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Kościół

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...